czwartek, 26 lutego 2015

lotnisko. wylot z bkk

a tak mnie żegnało wschodzące słoneczko..
chciałam jechać busem o 7.00. o 10.20 mam wylot zatem niby powinnam byc na  lotnisku o 8.20. babka która mi sprzedawała bilet na busa stwierdziła ze to za późno.... ze lotnisko jest daleko... ze jedzie się 1,5 godziny ze korki srorki....  wyjazd. 6.15. na lotnisku byłam o 7.10 ...  pewnie na 7.00 nie miała już miejsc.. w busiku....  bitch. whatever

śmiesznie podsluchuje się Polaków....  udając że.... się nic nie rozumie...

2 komentarze:

  1. no to teraz to bedziesz miec zderzenie z rzeczywistoscia Polski, hah... temperatura zblizona (jesli za zblizone uznamy +-20stopni) :D ludzie tak samo uprzejmi (jesli przyjmiemy ze "kurw@ jak lazisz" to to samo co "prosze Pan/Pani przodem") :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiesz... ja się tam męczyłam! turysci, tajowie, irlandzkie, niemieckie, brytyjskie knajpy. tu migowym tam łamanym angielskim... - naprawde latwo tam nie mam. No i +39. To tez daje popalic!
      :) :)

      Usuń