niedziela, 1 marca 2015

targ na czynnych torach, Bangkok Tajlandia

a wiec na targ dotarłam za pomocą zorganizowanej sprawnie wycieczki, która obejmowała dwa punkty - targ wodny oraz targ na czynnych torach. dostosowując się do sugestii o wpisywaniu informacji praktycznych: wartość wycieczki 400 baht, czas trwania: 7 - 13 :)
uzupełnię tego typu informacje w poprzednich postach na samym ich końcu może komuś się przyda. 

targ na czynnych torach .... raczej tory na czynnym tagu ... bo najpierw był targ, a potem powstała stacja kolejowa, ostatnia w tej miejscowości. handlarze po prostu nie chcieli opuszczać swoich stałych miejsc i w ten sposób zorganizowali sobie stragany tak ze kiedy ma nadjechać pociąg szuflady z produktami (ruszającymi się krabami, bananami, małżami - tez ruszającymi się :( .... ) po prostu wjeżdżają do wewnątrz budek a daszki się składają. Na kilka minut przed przyjazdem pociągu z megafonów jest podawana o tym informacja i wszyscy wiedzą iż mają chwilę czasu na "złożenie straganu" - trwa to kilkanaście sekund, natomiast towar który jest rozłożony bezpośrednio na jakimś materiale na ziemi jest po prostu wyrównywany do ziemi aby nad nim mógł przejechać pociąg :) 



koniec wycieczki ... ale nie koniec bloga ... jak to w którymś napisano ... może to dopiero początek ?  ;p ;p (czytałam!) mam do uzupełnienia jeszcze parę informacji, zdjęć, filmów ... zapraszam jeśli będziecie zainteresowani. poza tym blog nazywa się "pozadomem" a ja poza nim często przecież jestem ;)  

pozdrawiam wszystkich zaglądających z GB :)